Hmm..powiem tak: film oceniłbym 7/10 ale ze względu na końcówkę musiałem podnieść do 9. Bardzo wzruszające,pełne emocji i ta muzyka.Nie widzę w tym filmie wiele z horroru,na dzieło to patrzę z perspektywy dramatu.
[SPOILER]
Nurtuje mnie jedna rzecz. W końcu to były duchy tych dzieci, które ją doprowadziły do ciała dziecka, czy może to wszystko były jej zwidy, jak powiedział ten psycholog, po takich ciężkich przeżyciach często widzi się różne rzeczy? Generalnie jestem za tym, że po prostu jej odwaliło, ale ta wizyta medium mnie napawa o niepewność, bo w końcu ta kobitka znalazła pomieszczenie z duchami dzieci.
Mnie się wydaje, że tu się po prostu pomieszały dwie historie. Duchy istniały, a pojawiły się dlatego, iż chciały, aby ktoś odkrył prawdę na ich temat. O ile dobrze pamiętam, najpierw był Tomas, bo Simon zjawił się w miejscu jego śmierci. Simon był obdarzony jakąś niezwykłą wrażliwością, dzięki której mógł się porozumiewać z duchami. Znalazł jego kryjówkę. Natomiast te pozostałe dzieci zaczęły się ukazywać po wizycie kobiety, która ich zabiła. Laura odkryła prawdę, toteż duchy nagrodziły ją za to pokazując, co się stało z jej synkiem.
Niech mnie ktoś oświeci, bo jeszcze gubię się w fabule. Najpierw Tomas zginął przez żart tych dzieci, potem matka Tomasa (ta staruszka) otruła dzieci tak jakby... z zemsty. Dobrze rozumuję?
Duchy dzieci pokazały głównej bohaterce gdzie jest ciało Simona, ponieważ podjęła ona z nimi grę w poszukiwanie skarbu. Dzieci doprowadziły ją więc wskazówkami do miejsca w którym ukryty był "skarb", czyli jej syn.
Wpierw powiem, że szczerze nienawidzę motywów, gdy rodzic sam nieumyślnie zabija własne dziecko. Jest to według mnie najgorsza tragedia jaka się może przydarzyć (choć mam 15 lat, więc co ja tam wiem...). Dlatego pod koniec filmu, gdy się okazało, że to matka go tam zamknęła miałam ochotę wyłączyć film i zrobiło mi się niedobrze. Ale potem, gdy Laura popełniła samobójstwo, spotkała duchy i spełniła swoje marzenie - została z przyjaciółmi i synkiem na wieki byłam wręcz zachwycona. Całości dopełniła końcówka, w której ojciec-sceptyk nareszcie uwierzył. Tak dobrego zakończenia dawno nie widziałam (ostatni raz był chyba na filmie "Inni" - niesamowicie zaskakujące i piękne zakończenie!).
Ja gdzieś jeszcze widziałam coś takiego. Nie znam, niestety tytułu filmu, bo oglądałam dawno. Była matka i dziewczynka, one wprowadziły się do jakiegoś dziwnego, strasznego domu. W łazience była okropna wilgoć. Na dachu czy gdzieś był jakiś kontener z wodą. Córka widziała czy czuła ducha jakiejś innej dziewczynki. W końcu ta matka "zaopiekowała" się tym duchem.
Brzmi to pewnie dość chaotycznie, ale pamiętam tylko urywki, niestety (btw, gdyby ktoś wiedział, o jaki film mi chodzi, to proszę napisać).
Fajny film nawet.. Ale nurtuje mnie jedno pytanie.. Jak do jasnej cholery pan lekarz zrobił sztuczne oddychanie usta-usta babce potrąconej przez ciężarówkę? przecież ona prawie nie miała żuchwy... :D
dzisiaj obejrzałem film 2 raz i tak naprawdę dopiero teraz go zrozumiałem ;), w koncu filmu jest pokazane ze to ona popychając te metalowe slupki pod schodami zamknęła drzwi do domu Thomasa, w ktorym podczas przyjęcia był własnie ten jej adopotowany syn, znalazła go po kilku miesiacach ale jak wiadomo nie wiele z goscia zostalo i potem otruła się i razem w "swiecie umarlych" mogli znowu się spotkac ,a mąż na koncu filmu kladzie kwiatek na ich grobie i rozumie i czuje ich obecnosc ;)
Powaga. Nie zalapalam, tego, ze to ona zabila tego synka- horrory ogladam przez palce i czesc mi umyka
dziecko zabiło się na schodach.Najpierw jak ta matka schodziła po schodach były dobre, a później były rozwalone i Simon na samym dole.Na początku filmu ta matka, po tym jak szuka tego syna przystawia ucho do tych drzwiczki i nagle słyszy huk < pewnie to wtedy Simon spadł > przestraszyła się i odeszła z stamtąd.A to, że nieumyślnie zamknęła drzwi do tego pokoju to nie znaczy, że go zabiła, no chyba, że przeżył ten upadek i mogła mu udzielić pomocy.
skoro dzieciach tam wbił przed matką, to schody powinny być rozwalone zarówno jak ona schodzi oraz jak wchodzi po nich juz z Siomenm na rekach, czyz nie ? Faktycznie mogła widzieć przez klamke, jak chłopak spada, na to nie wpadłem, choć bez kitu, pytanie czemu nie pomogła ?
jak wchodziła, po tych schodach to były rozwalone, ale jak schodziła to ona miała w tedy przewidzenia, tak jak wtedy gdy myślała, że znalazła Simona.
A i jeszcze jedno. Czemu nie pomogła ? Bo się przestraszyła. Myślała, że to duch lub coś innego.
A mi się w ogóle nie podobał.Nie lubię filmów zrobionych w takim dziwnym stylu.3/10 za parę scen strachu.
W końcu jakiś dobry film. Obejrzałam sporo filmów w podobnym stylu, większość miała jednak jakieś spory minusy. Za to ta historia została opowiedziana bardzo dobrze i to zakończenie :D Podobało mi się, a w szczególności że nie skończyło się tylko na odkryciu szokującej prawdy przez główną bohaterkę. Dalsza jego część po tej szokującej była tą piękną :) Polecam
Jeden z niewielu filmów tego typu, który na prawdę mną wstrząsnął. Świetna historia, ten film udowodnił, że dobry horror to nie są sceny strachu czy fruwające flaki, a rewelacyjna gra emocjami. Wątek miłości matki do adoptowanego synka mnie powalił na kolana, strasznie jej współczułam i "kibicowałam" by odnalazła dziecko. Potem nieprzespana noc i analiza filmu przez kilka następnych dni, takie kino uwielbiam, chociaż nie wiem czy obejrzałabym go jeszcze raz :) Ah i cudowna końcówka oczywiście, mi troszkę skojarzyło się z Piotrusiem Panem, nie wiem czemu :) Smutny, ale chyba na pozór szczęśliwy koniec, zależy jak na to patrzeć.
Faktycznie, zakończenie to realistyczne, kiedy odkrywa co naprawdę stało się z Simonem, było naprawdę idealne. Na początku zdziwiło mnie aż, że ten słup walnął w kamerę, ale w życiu bym nie pomyślał, że to tak istotne dla fabuły jest. Dalej trochę ckliwych wizji dano, no ale... może ktoś lubi się rozczulać.